RAPORT Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego (American Psychological Association) na temat seksualizacji dziewcząt z 2008 r.[1] ujawnił poważny problem istniejący w społeczeństwie amerykańskim. Postępująca rewolucja seksualna i liberalizacja w sferze etycznej doprowadziła do masowego zjawiska, które twórcy raportu starają się opisać jako seksualizacja. Pragnąc zdefiniować pojęcie naukowcy przytaczają szereg standardowych zachowań, które przeniknęły do codziennej kultury:

Producenci zabawek wytwarzają lalki, które są ubrane w czarne skórzane minispódniczki, boa z piór i wysokie kozaki, a następnie sprzedają je 8- i 12-letnim dziewczynkom (La Ferla, 2003). Sklepy odzieżowe sprzedają stringi dla 7−10-letnich dziewczynek (R. Brooks, 2006; Cook i Kaiser, 2004), niektóre z napisami takimi jak „eye candy” („słodziutka”) lub „wink wink” („puszczam  oczko”) (Cook i Kaiser, 2004; Haynes, 2005; Levy, 2005a; Merskin, 2004); stringi produkowane dla kobiet i starszych nastolatek są ozdobione postaciami z bajek takich jak Dr. Seusse czy The Muppet Show (Levy, 2005a; Pollett i Hurwitz, 2004). W świecie dziecięcych konkursów piękności 5-letnie dziewczynki mają nakładki na zęby, poprawiające ich wygląd,  przedłużane włosy, makijaż i są zachęcane do „flirtowania” na scenie i trzepotania długimi, sztucznymi rzęsami (Cookson, 2001). W czasie największej oglądalności dziewczęta mogą zobaczyć w telewizji pokazy mody, w których modelki ucharakteryzowane tak, by przypominały małe dziewczynki, noszą seksowną bieliznę (np. transmisja CBS z Victoria’s Secret Fashion Show, 6 grudnia 2005)[2].

Według nich seksualizacja dziewcząt ma miejsce gdy:

  • wartość osoby wynika tylko z jej atrakcyjności seksualnej
  • lub zachowania, do tego stopnia, że wyklucza inne cechy;
  • osoba jest dopasowywana do normy, według której atrakcyjność fizyczna (wąsko zdefiniowana) oznacza bycie seksownym; osoba jest uprzedmiotowiona pod względem seksualnym, czyli staje się dla innych raczej przedmiotem seksualnego wykorzystania niż osobą zdolną do podejmowania niezależnych działań i decyzji;
  • seksualność jest narzucona osobie w niewłaściwy sposób.

Omawiając problemy z seksualizacją dziewcząt i dziewczynek, grupa naukowa wskazuje jako jeden z najpoważniejszych skutków tego zjawiska, które nota bene dotyczy również chłopców, problemy z nauką dziecka i zaburzenie jego procesu poznawczego.

Koncentracja na sferze seksualności dzieci i nastolatków obniża ich poziom zainteresowania innymi obszarami aktywności umysłowej i fizycznej [3], a skoncentrowanie uwagi na ciele zaburza proces logicznego myślenia i postrzegania przestrzennego[4]. Z tego powodu, jak dowodzą naukowcy, często w okresie gimnazjalnym dziewczęta tracą zainteresowanie matematyką i przedmiotami ścisłymi[5].

Z psychologii rozwoju dziecka wiemy, że wiek pomiędzy 5 a okresem dojrzewania ok. 15 lat jest okresem u dzieci najbardziej intensywnego rozwoju intelektualnego człowieka, w tym czasie mniej intensywnie przebiega rozwój emocjonalny, a hormony odpowiedzialne za pobudzenie seksualne są praktycznie w stanie wygaszonym[6]. Dzieje się to dlatego, że cała energia pracy mózgu młodego człowieka skierowana jest na wykształcanie podstawowych umiejętności i zdolności sensoro-motorycznych i operacyjnych. Proces bombardowania dziecka treściami seksualizującymi i ich nieodwracalnym negatywnym wpływem na wyhamowanie rozwoju intelektualnego i emocjonalnego w poszczególnych fazach rozwoju dziecka omawia psycholog Bogna Białecka[7]. Twierdzi ona, że dostarczenie dziecku seksualizujących treści i stymulacja dziecka w tym obszarze powoduje wzrost dynamiki oddziaływania hormonów odpowiadających za rozwój seksualny, a tym samym obniżenie dynamiki rozwoju w innych dziedzinach.

Wykres – Bogna Białecka

                                                         

W znaczny sposób wiedza na temat procesów rozwojowych mózgu i najnowsze badania poszerzają nasze rozumienie mechanizmów kontroli, nagrody i działania połączeń neuronalnych i neurotransmiterów u dzieci i osób dorosłych, które bezpośrednio odpowiadają [8] za stymulację również procesów ciekawości i procesów poznawczych. Ciekawość i zainteresowania koncentrują się wokół tego, co jest nagradzane dopaminowym zastrzykiem przyjemności. Rozwój zdolności racjonalizowania, który ma funkcję kontrolną nad dawkowaniem przyjemności u dzieci i młodzieży nie jest wykształcony, dlatego intensywne pobudzanie u dziecka ciekawości i zainteresowań sferą seksualną, ale także poddawanie go doświadczeniom seksualnym działa jak podawanie mu dawek heroiny – stawia dziecko w sytuacji całkowitej bezbronności [9].

Jednym z najbardziej podstawowych mechanizmów uczenia się u dzieci jest modelowanie – dzieci naśladują i kopiują na początku mowę, potem zachowania dorosłych, odgrywają podejrzane sceny, odtwarzają dialogi z kreskówek, kolejno kopiują wzorce kulturowe, nawet w ciągłu dorosłych lat życia modelowanie ciągle jest jednym z podstawowych sposobów pozyskania danej wiedzy i zachowań. Mechanizm wdrukowywania działa na najbardziej instynktowym poziomie. Obrazy, sceny, które dziecko raz widziało, czy przeżycia, których doznało zostaną z nim na zawsze. Jeśli zostały powiązane z przyjemnością, dziecko będzie do tego przeżycia, obrazu z nim związanego wracało. Te właśnie naturalne procesy i mechanizmy uczenia się na drodze przekierowania potencjalnej energii inwestowanej w rozwój dziecka wykorzystują starając się dotrzeć do najmłodszych np. koncerny pornograficzne.  Nie tylko reklamach swoich produktów, ale także opłacając obecność elementów seksualizujących czy otwarcie pornograficznych np. w grach komputerowych[10], zakażenia stron internetowych z bajkami oglądanymi przez dzieci, produkując poważne filmy dla dorosłych w konwencji bajkowej przyciągające nieletnią publiczność, opłacając w systemie edukacji lekcje nt. masturbacji[11]. Oddziaływując na zmiany kulturowe w taki sposób, że obniżone zostają etyczne wzorce seksualne i przesycony seksizmem styl życia pochłania nasze dzieci, giganty reklamy i koncerny pornograficzne osiągają ogromne zyski i związaną z nim po grób klientelę, jednak społeczeństwo dokonuje kiepskiej transakcji. Przynależna dorosłym racjonalna ocena faktów powinna zaprowadzić nas do refleksji, że tzw. seksualna wolność, w imię której odbywa się kulturowe przewartościowanie – przede wszystkim jednym poszerza zakres działania (bogate koncerny), a innych (w tym przypadku dzieci) stawia w sytuacji całkowitej bezbronności. Oczywistym ostatecznym kosztem (dziś obserwowanym) będzie obniżenie społecznych standardów.

Magdalena Trojanowska


[1] https://www.twojasprawa.org.pl/dokumenty/RaportAPA-polski.pdf

[2] Tamże

[3] Fredrickson i in., 1998

[4] Gapinski, Brownell i LaFrance, 2003

[5] np. Simpkins, Davis-Kean i Eccles, 2006

[6] Jean Piaget, Studia z psychologii dziecka. PWN, Warszawa, 1966.

[7] wykład Bogna Białecka, Etapy rozwoju dziecka, a permisywna edukacja seksualna ; https://youtu.be/tWYycEQyRb0

[8] Barbara Strauch, The Primal Teen: What the New Discoveries about the Teenage Brain Tell Us about Our Kids, 2003; Dr. Jay Giedd Studies the development of the adolescent brain – https://www.nimh.nih.gov/news/media/2011/giedd.shtml

[9] wykład Dr Donald Hilton pt. Czy pornografia zmienia mózg u jej konsumentów?, na konferencji STS 2016, https://www.youtube.com/watch?time_continue=608&v=gIkcTVud-EI

[10] http://stop-seksualizacji.pl/index.php/item/332-popularny-dystrybutor-gier-komputerowych-steam-poleca-gre-porno-studio-milionom-dzieci

[11] http://stop-seksualizacji.pl/index.php/edukacja-typu-b/fundatorzy-propagatorzy-i-beneficjenci/playboy