Edukacja włączająca jest utopią – dzieci z zaburzeniami rozwojowymi potrzebują specjalistycznej opieki i właściwie wytyczonych celów rozwojowych – szkoła publiczna im tego nie zapewni – za duże klasy, brak specjalistycznej opieki, wyizolowanie specjalnego ucznia, a często nieprzychylne – mimo wszystko – środowisko dzieci – nie buduje w tym dziecku poczucia bezpieczeństwa, nie daje świadomości satysfakcji i osiągniętego sukcesu na tle bystrzejszych dzieci. Obecność w klasie ucznia wymagającego stałej opieki i nadzoru nie sprzyja realizowaniu programu przez nauczyciela, który musi uwagę przekierować na nie dające sobie rady i odstające od ogólnego poziomu dziecko – obniża to znacząco poziom edukacji szkolnej – czy o to właśnie chodzi?

Wypowiedź prezes stowarzyszenia Magdaleny Czarnik podczas manifestacji w Krakowie w w materiale PCH24.pl